A gdyby tak otworzyć drzwi szafy i na chwilę przenieść się do magicznej krainy, gdzie czeka przygoda? Wszyscy, którzy mieli przyjemność przeczytać książkę C. S. Lewisa „Opowieści z Narnii. Lew, Czarownica i stara szafa” wiedzą, jak ważnym elementem była szafa stanowiąca granicę między dwoma światami: realnym i fantastycznym. Zapewne każdy z nas chciałby mieć taką szafę. Jedne byłyby drewniane, wielkie i ciężkie, bogato zdobione. Takie, które widać z daleka. Inne zaś malutkie i niepozorne, choć wewnątrz pełne niezwykłości. Trochę jak my – ludzie…
Takie właśnie szafy wykonali uczniowie klasy V a. Zaczęliśmy od przeczytania lektury. Uczniowie z zainteresowaniem śledzili losy bohaterów, razem z nimi przemierzali niezwykłą krainę Narnii. Dzięki dokładnej analizie tekstu nie mieli problemów z wykonaniem szaf. Uruchomili swoją wyobraźnię i powstały prawdziwe dzieła sztuki. Tak różne, jak ich autorzy, ale właśnie dzięki temu piękne.
By zajrzeć do środka, wystarczy uchylić drzwi szafy. Tylko które wybrać? Czy bogato zdobione, czy może raczej niepozorne, lekko dotknięte zębem czasu? A może drzwi z lustrem? Wybór jest na tyle trudny, że zaglądamy do wszystkich. Wewnątrz niektórych szaf zawisły ręcznie szyte ubranka pokryte śniegiem z waty, w innych panoszą się futra projektowane na miarę. Pomysłowi piątoklasiści umieścili na nich zdjęcia bohaterów i informacje na temat elementów świata przedstawionego. W szafach znaleźć też można oszronione drzewa i latarnie obsypane śniegiem. Dzięki kreatywności uczniów niektóre z nich rozbłysły prawdziwym światłem. Najbardziej jednak zachwycają detale: wieszaki na ubranka wykonane ze spinaczy biurowych, misternie uszyte maleńkie płaszcze, uchwyty szaf do złudzenia przypominające guziki i zakrętki od butelek. Dzięki dziecięcej fantazji nawet zwykłe patyczki zachwycają swoim urokiem, stojąc w równym rzędzie jak armia Aslana. Precyzyjnie sklejone, w magiczny sposób strzegą świata pełnego niespodzianek. I tylko żal, że nie można choć na chwilę wejść do środka, zamknąć za sobą drzwi szafy i przenieść się tam, gdzie pan Tumnus parzy w imbryku aromatyczną herbatę, a pani Bobrowa krząta się w kuchni pełnej smakołyków…
Szafy wykorzystaliśmy podczas lekcji, na których utrwalaliśmy zasady redagowania opisu przedmiotu. Podziwiać je też mogli wszyscy goście, którzy odwiedzili naszą szkołę podczas Dnia Otwartego.
Gratuluję uczniom klasy V a pomysłowości i zapału!
Małgorzata Kuczewska